Bunt długich spódnic – kobiety w polityce w Polsce i na świecie

debata bunt długich spódnic

W roku 2018 obchodziliśmy 100 rocznicę uzyskania przez Polki praw wyborczych. To duże osiągnięcie II Rzeczypospolitej. W ogólnej świadomości wydarzenie to przeszło jednak bez większego echa. O przyczynach tego faktu, historii kobiet w polityce, sposobie jej uprawiania i ich przyszłości porozmawiamy podczas spotkania w ramach Regionalnego Ośrodka Debaty Międzynarodowej (www.rodm-lodz.pl) prowadzonego przez Instytut Spraw Obywatelskich przy wsparciu Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Jaka jest historia sufrażystek z Polski i innych krajów? Czy zmianę społeczną trzeba wywalczyć? Czego mogą uczyć się od sufrażystek współczesne „wojowniczki” – walczące o prawa lokatorów, konsumentów czy pracowników? Na te i inne pytania poszukamy odpowiedzi podczas spotkania, w którym wezmą udział:

  • Kasia Gauza – programistka, zajmuje się popularyzacją tożsamości Łodzi i historii robotniczej, organizuje obchody Rewolucji 1905 roku,
  • Beata Siemieniako – prawniczka, działaczka lokatorska, autorka książki „Reprywatyzując Polskę. Historia wielkiego przekrętu”,
  • Wprowadzenie i moderacja – Anna Bojanowska, Ambitna Polska

Termin spotkania: 25 kwietnia (czwartek), godzina 17:17-19:19

Miejsce: Klub 6 Dzielnica https://szostadzielnica.pl/, ul. Piotrkowska 102, II Piętro, Łódź

Patronat medialny: TVP3 Łódź, Miasto Ł

Zapraszamy serdecznie do rozmowy. Wstęp wolny.

Dołącz do wydarzenia na Facebooku 

***

Postscriptum

Jeszcze 150 lat temu kobiety nie były nawet właścicielkami ubrania, które nosiły bo ich właścicielem był mąż, brat lub ojciec.

„Wyborcą do Sejmu jest każdy obywatel Państwa bez różnicy płci” – głosił dekret wyborczy z 28 listopada 1918 r. podpisany przez Józefa Piłsudskiego. Dekret był rezultatem długoletniej walki kobiet o powszechne prawo wyborcze. Ta zmiana nie nastąpiła tylko w wyniku dyplomatycznych i miękkich działań. Pewne kobiety, żeby tę zmianę wywalczyć, musiały poświęcić krew, pot i łzy. „Praw się nie dostaje, prawa się zdobywa w walce” – mówiła w 1911 r. na jednym z wieców Zofia Daszyńska-Golińska.

W podręcznikach do historii tej historii nie ma…

W 1917 r. jeszcze przed zakończeniem wojny kobiety polskie z trzech zaborów zwołały kongres, na którym przyjęły petycję w sprawie praw wyborczych dla kobiet i wyznaczyły swoją przedstawicielkę do negocjacji z przyszłym polskim rządem. Jesienią 1918 r. delegacja tych kobiet przyjechała pod willę Józefa Piłsudskiego, stojąc w deszczu i zimnie domagały się rozmowy. Tymczasowy Naczelnik Państwa nie wpuszczał ich.

„Piłsudski, zgadzając się z tym, że w wolnej Polsce kobiety winny mieć prawa równe z mężczyznami, utrzymywał, że nie będą one umiały wykorzystać swych praw rozsądnie. (…) Ja, zacięta feministka, ogromnie się na to oburzyłam” – pisała w swoich „Wspomnieniach” Aleksandra Piłsudska.

Przyszła żona Piłsudskiego przekonała go do poparcia prawa wyborczego dla kobiet.

Przejdź do archiwum tekstów na temat:

Regionalny Ośrodek Debaty Międzynarodowej

Przejdź na podstronę inicjatywy:

Co robimy / Regionalny Ośrodek Debaty Międzynarodowej

Być może zainteresują Cię również: